Portret beatyfikacyjny

Kapłan z brewiarzem w dłoni patrzy prosto na nas. Prawą rękę położył na sercu. Za nim wuydać charakterystyczny dla Górnego Śląska krajobraz, w którym wyróżniająsię fabryczne kominy.

To portret beatyfikacyjny księdza Jana Machy. Ksiądz zostałl tu przedstawiony w szatach liturgicznych, bo wypełnianie kapłańskiego powołania było treścią jego życia i przyczyną męczeńskiej śmierci. Brewiarz towarzyszył mu do końca w niemieckim więzieniu w Katowicach. Krajobraz w tle dopełnia jego wizerunku, ksiądz Macha był bowiem rodowitym Ślązakiem. Urodził się w Chorzowie, a swą kapłańską posługę pełnił w kościele św. Józefa w Rudzie (dziś dzielnica miasta Ruda Śląska).

(Antoni Cygan, "Ksiądz Jan Macha", olej na płótnie, 2019,
Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne, Katowice)

Obraz jest namalowany w sposób charakterystyczny dla wizerunków beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Postać sługi Bożego ujęto bowiem frontalnie, twarz przedstawiono wiernie na podstawie zachowanych fotografii, a strój i tło dopełniają charakterystyki namalowanej osoby. Obraz ten nie powstawał jednak jako portret beatyfikacyjny. Decyzja o tym zapadła, kiedy dzieło było już namalowane. Jego autora, prof. Antoniego Cygana, byłego rektora katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, metropolita katowicki abp Wiktor Skworc poprosił o wykonanie nowego wystroju kaplicy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. W prezbiterium obok obreazu przestawiającego ostatnią wieczerzę oraz wizerunków głównych patronów archidiedezji - Matki Bożej Piekarskiej i św. Jacka - miały znaleźć się jeszcze dwa portrety młodych mężczyzn, na których klerycy winni się wzorować: św. Stanisława Kostki i sługi Bożego Jana Machy.

Portret beatyfikacyjny jest oficjalnym wizerunkiem i jako taki może być umieszczany w świątyniach i w innych miejscach kultu.

Źródło: Leszek Śliwa, Portret beatyfikacyjny, w: dodatek do "Gościa Niedzielnego" z 14.11.2012 r., s. 3.

Komentarze